zakupy

Świąteczne oszczędności. Ogólnie „na wszystkim po trochu”, ale najbardziej na spożywce i alkoholu

Prawie połowa Polaków bardziej niż w zeszłym roku oszczędza na świątecznych wydatkach, np. na zakupach, prezentach i wyjazdach. Ponad 38% rodaków nie robi tego. Ponad 10% jeszcze nie podjęło decyzji w tej sprawie, a niemal 2% badanych nie zamierza w ogóle obchodzić świąt. Częściej o zaciskaniu pasa wspominają kobiety niż mężczyźni. Głównie mówią o tym osoby w wieku 25-34 lat, z miesięcznym dochodem netto w przedziale 1000-2999 zł i z miejscowości liczących od 5 tys. do 19 tys. mieszkańców. Ponad jedna trzecia ankietowanych ogranicza wszystko po trochu. Wśród konkretnych kategorii, na których oszczędzają rodacy, widać szczególnie żywność, napoje alkoholowe, ozdoby świąteczne, wyjazdy i prezenty dla rodziny.


Zapytano Polaków, czy planują wydać na tegoroczne Boże Narodzenie mniej pieniędzy niż rok wcześniej. Z badania Shopfully Poland (próba ponad tysiąca dorosłych osób) wynika, że 49,8% respondentów mocniej oszczędza na świątecznych wydatkach, np. na zakupach, prezentach czy wyjazdach. 38,4% nie zaciska pasa. Natomiast 10,1% jest niezdecydowanych, a 1,7% nie zamierza w ogóle obchodzić świąt. Robert Biegaj z Shopfully Poland w tych wynikach dostrzega dowód na ostrożność finansową Polaków. Zauważa, że rosnące koszty życia, utrzymująca się presja inflacyjna oraz podwyżki cen produktów powodują, iż wielu konsumentów racjonalizuje wydatki, także te świąteczne.

– Wyniki nie są zaskakujące, ponieważ wpisują się w szerszy trend ostrożniejszego podejścia do finansów, obserwowany w ostatnich miesiącach w badaniach konsumenckich. Jednocześnie znacząca grupa osób, która nie zamierza ograniczać świątecznego budżetu, pokazuje, że dla wielu Polaków święta pozostają priorytetem, a poziom wydatków traktowany jest jako element tradycji i jakości rodzinnego czasu – dodaje Robert Biegaj.


W wynikach badania ekspert widzi dowód na to, że konsumenci chcą obchodzić święta, ale częściej niż wcześniej robią to w sposób bardziej przemyślany i kontrolowany. Dla handlu oznacza to konieczność utrzymywania atrakcyjnych cen, wiarygodnych promocji oraz ofert realnie ułatwiających optymalizację wydatków.

– Choć inflacja w ostatnich miesiącach wyraźnie spadła, konsumenci wciąż odczuwają skutki wcześniejszych podwyżek. Należy też pamiętać o tym, że niższa inflacja wcale nie oznacza powrotu cen do poziomów sprzed kilku lat. Koszyk zakupowy – w tym świąteczny – pozostaje znacząco droższy, a wiele usług nadal rośnie cenowo – wyjaśnia Biegaj.


Z kolei dr Michał Pienias z warszawskiej Uczelni Łazarskiego uważa, że w gronie ankietowanych, którzy nie oszczędzają, można właściwie wyróżnić dwie podgrupy. – Pierwsza to osoby, których sytuacja finansowa poprawiła się na tyle, że nie czują potrzeby dalszego zaciskania pasa. Druga to respondenci, dla których święta mają silny wymiar emocjonalny i symboliczny, a więc chcą utrzymać pewien standard celebracji, niezależnie od kosztów – wyjaśnia dr Pienias.


Respondenci zostali też poproszeni o wskazanie, na czym ewentualnie oszczędzają. Najwięcej osób (36,6%) zadeklarowało zmniejszenie kosztów wszystkiego po trochu. Zdaniem dra Pieniasa, sugeruje to pragmatyczne podejście. Konsumenci nie chcą drastycznie ograniczać jednej kategorii wydatków. Wolą wprowadzić drobne cięcia w wielu miejscach, tak aby święta pozostały satysfakcjonujące, a jednocześnie mniej obciążające dla domowego budżetu.

– Oszczędzanie na wszystkim po trochu oznacza zwykle zarówno szukanie tańszych alternatyw, jak i aktywne korzystanie z promocji. To podejście może przynosić realne oszczędności, choć część osób może traktować je raczej jako ogólną deklarację chęci oszczędzania, bez szczegółowego planu. Drobne zmiany kumulują się jednak w widoczny efekt, dlatego jest to strategia, którą wielu konsumentów ocenia jako bezpieczną i najmniej dotkliwą – mówi dr Pienias z Uczelni Łazarskiego.


Kolejne wskazania dotyczą artykułów spożywczych (23,2%), napojów alkoholowych (23%), ozdób świątecznych (22,1%), wyjazdów świątecznych (16,7%), a także prezentów dla rodziny (16,5%). Robert Biegaj wyjaśnia, że te wybory są logiczne z punktu widzenia konsumenta. To kategorie, w których łatwo kontrolować wydatki i uzyskać realne oszczędności.

– W przypadku żywności i napojów alkoholowych efekt jest natychmiastowy, tj. zmiana marki, zakup w promocji czy ograniczenie ilości produktów przynosi wymierny rezultat. Ozdoby świąteczne można wykorzystać ponownie lub wybierać tańsze warianty, a w przypadku wyjazdów i prezentów oszczędności zależą od planowania i wcześniejszych zakupów – wyjaśnia ekspert z Shopfully Poland.


Częściej o oszczędzaniu wspominają kobiety niż mężczyźni. Ponadto taką postawę deklarują przede wszystkim osoby w wieku 25-34 lat, z miesięcznym dochodem netto w przedziale 1000-2999 zł, a także mieszkańcy miejscowości liczących od 5 tys. do 19 tys. ludności. Dr Dawid Dawidowicz z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie wyjaśnia, że takie rozłożenie odpowiedzi wynika z kilku powodów, takich jak luka płacowa, wynagrodzenia mężczyzn wyższe niż kobiet, a także niższe zarobki osób dopiero wkraczających na rynek pracy.

– Ponadto druga połowa grudnia to dla wielu przedsiębiorstw paradoksalnie tzw. martwy okres, stąd zdarza się, że osoby młode, np. w listopadzie, nie mają przedłużanych umów o pracę. Kolejną przyczyną konieczności zaciskania pasa przez tę grupę jest to, że młode rodziny, w szczególności z małymi dziećmi, oraz z kredytem jeszcze nie odczuły w pełni skutków niedawnych decyzji Rady Polityki Pieniężnej NBP o obniżce stóp procentowych – podsumowuje dr Dawidowicz.

 

(MN, Grudzień 2025 r.)
Ww. materiał jest udostępniony na zasadzie nieodpłatnej licencji.
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.